poniedziałek, 25 lutego 2013

Tonik o zapachu nieba, czyli Lawendowy sen.

Dziś kolejna recenzja pielęgnacyjna. Postanowiłam, że w marcu skupię się na kolorówce i makijażach.
Teraz fokus na tonik do twarzy z Oriflame, z serii Pure Nature, o zapachu jagody i lawendy.


Tonik dostałam zamiast ceny dostawy, inaczej nie kupiła bym go zupełnie. Nie interesują mnie pielęgnacyjne produkty z Ori. Zawsze takowe dostaję, lub zamawiam właśnie zamiast kosztów wysyłki. Jednak z tego przypadkowego zakupu jestem zadowolona. 

Sprawy techniczne
  • Butelka o pojemności 150 ml, wydajna( używam co drugi dzień od ponad 2 miesięcy)
  • Przyjemna szata graficzna
  • Piękny kolorek butelki
  • Wygodne opakowanie, ilość wydobywająca się z butelki jest w sam raz
Działanie i odczucia



  • Tonik pięknie pachnie i to jest jego główna zaleta. Przemycie twarzy wacikiem nasączonym tym cudnie pachnącym płynem daje niesamowite wrażenia zapachowe. Oczywiście zapach to sprawa względna, każdy lubi co innego. Dla mnie, zapach lawendy, zmieszany z jakimś leśnym owocem jest boski.
  • Fajnie doczyszcza skórę po umyciu żelem, o ile coś nie zostało dobrze zmyte z twarzy.
  • Uczucie odprężenia i zmniejszenie napięcia skóry twarzy





Polecam Wam gorąco wypróbowanie tego toniku, o ile macie dostęp do kosmetyków Oriflame.

Próbowałyście tego , lub innego kosmetyku z serii Pure Nature?


Pozdrawiam 
PM



2 komentarze: