sobota, 30 czerwca 2012

Dojrzały grejpfrut ze srebrną posypką- mani!


Dziś mani w kolorze grejpfruta, czyli lakier Claire's w roli głównej! Bardzo lubię ten odcień, i choć na sklepowej półce wyglądał jak soczysty róż, w świetle dziennym nabrał pomarańczowego wyrazu, czego 
nie żałuję.
W roli drugoplanowej Confetti z Disenya, czyli lakier H&M. Sympatyczny jako jednowarstwowy top. Jeśli chcemy uzyskać efekt lustra, musimy nałożyć co najmniej 4 warstwy, co równa się odgnieceniom i schnięciu 2 dniowemu.











czwartek, 28 czerwca 2012

DENKO: Czerwiec

Od dłuższego czasu przeprowadzam projekt denko we własnej "łazience". Poniższe kosmetyki są zużyte wyłącznie w Czerwcu. Za jednymi już tęsknię, inne zużywałam w bólu i cieszę się, że już ich ze mną nie ma.
Denko dość spore z czego się cieszę. Mam nadzieję w Lipcu zużyć coś z zapachów i kolorówki oraz jakiś balsam do ciała. :)


Oto one:
1. Soraya mleczko do demakijażu Kolagen i Elastyna- ogólnie oczyszczało nieźle twarz, bo makijażu z oczu nie ruszy, ale nie kupię ponownie, bo mleczka są dla mnie za tłuste.

2.Bourjois płyn micelarny- zakupiłam już następną butelkę, i na tym nie poprzestanę zapewne. :)

3. Taft Looks Glam Look- lakier od włosów, który lubię. Nie używam lakierów na co dzień, jedynie do utrwalenia fryzurek typu loki i inne upięcia imprezowe.

4.Avon Senses body scrub Lagoon- nie kupię ponownie. Mimo świeżego, przyjemnego zapachu drobiny były tak małe, że nie pilingowały w ogóle :(

5.Dax Cosmetics Spray do opalania spf 5- lubię go za opakowanie, czyli psikacz. Ale zapach mi nie odpowiadał. Wolę "opalacze" Lirene.

6.Garnier Skin Naturals- krem do twarzy na noc- bardzo fajny, delikatnie nawilżał, skóra rano była po nim wypoczęta.

7.Pantene 3 minutowa maska do włosów- nie kupię ponownie, mimo że włosy po niej były bardzo delikatne i świetnie się rozczesywały, to jednak powoli przechodzę na produkty do włosów bardziej naturalne.

8.Bioslik jedwab do włosów- kiedyś nie wyobrażałam sobie bez niego życia, teraz używam raz na miesiąc, jeśli wyjątkowo nie mogę rozczesać włosów.

9. Pomadka do ust z Carrefoura o zapachu truskawkowym- zwykła wazelina, używałam byle zużyć. ;/

10. Tusz Rimmel Extra Super Lash- ten miał zakręconą szczoteczkę. bardzo lubię tusze Rimmela. Zapewne kiedyć do niego wrócę.

11. Krem do rąk Garnier Intensywna Pielęgnacja- świetnie ratował bardzo suchą skórę.

12. Antyperspirant Dove- uwielbiam antyperspiranty Dove za ich naturalne zapachy, które nie gryzą się z perfumami i skuteczność. :)




A jak Wasze DENKO? :)

środa, 27 czerwca 2012

Miętowo -brokatowy mani!


Dziś prosty mani, w roli głownej z lakierem z Golden Rose.
Piękny pistacjowy( zwany przez większość- miętowym) odcień lakieru jest moim ulubionym. Długo szukałam takiego odcienia, w rozsądnej cenie. Widziałam zbliżony kolorek w Rimmelu, ale 19 zł za lakier, którego użyję kilka razy, to zdecydowanie za dużo. Chociaż tamten Rimmelowski kolor był obłędny. :)


Jako top użyłam świecidełka, również z Golden Rose. Cudeńko, zapomniane przeze mnie, wróci do moich łask w sezonie letnim.

Jest piękny. Ma w sobie zarówno okrągłe brakatki-niebieskie, srebrne i czerwone, jak i podłużne "serpentynki".
Straszne skórki... Naprawię to. :)





mięta-Golden Rose Paris 236
brokat- Golden Rose Pretty Color 158

wtorek, 26 czerwca 2012

Inspired by... KENIA

Kolejna odsłona zabawy Inspired by places.
Dziś Kenia!
Makijaż w tonacji poniższego zdjęcia.



Makijaż oka:
baza pod cienie- Artdeco
tusz- Astor Big& Beautiful Boom!
brwi- kredka H&M light brown
linia wodna- kredka black  Miss Sporty
eyeliner- Wibo
cienie z paletki Sunset, Paraguaya, H&M oraz Wibo








poniedziałek, 25 czerwca 2012

Makijaż/ dzień- Oh so special

Prosty dzienny makijaż wykonany paletką Oh so special.
CIENIE: 
brwi- boxed
kącik wewnętrzny i łuk brwiowy-bow
dolna powieka- gift basket
cała powieka- gateau
załamanie- the mail

baza pod cienie- Artdeco
tusz- Wibo






niedziela, 24 czerwca 2012

Zakupy: Czerwiec


W tym miesiącu nie planuję już żadnych zakupów, a jedynie intensywne "denkowanie" produktów, które zalegają mi w szufladach. Przybyło dość mało produktów, ale jedynie mi najbardziej potrzebnych, lub takich, na które chorowałam już od dawna. :)

ROSSMAN:
- Bourjois płyn micelarny( ukochany <3 )
- Nivea Visage dwufazowy płyn do demakijażu oczu
- Johnson's puder
- Joanna  plastry do depilacji ciała



ALLEGRO:
- Sleek paletki: Sunset, Oh so special, Paraguaya
- Hakuro H76 i H50S
- E.L.F rozświetlacz
- E.L.F pędzel do cieni





AVON
- szampon, odżywka i mgiełka Malina i Hibiskus
- mgiełka Kwiat Wiśni


ORIFLAME:
- żel Discover Mexico
- żel odświeżający  Fresh Glow
- krem do ciała Silk Beauty
- szminki powiększające usta



piątek, 22 czerwca 2012

Puder brązujący BUTTERFLY, czyli trio z niskiej półki.


 Wszystkim z was, które zaczęły już sesję letnich opalań( pamiętajcie o filtrach), dla podtrzymania efektu pięknej, świetlistej cery polecam pudry brązujące. Szczególnie teraz, gdy lato nas opuściło, zanim tak naprawdę zdążyło się rozpocząć. Teraz więc trochę o pudrze w kamieniu firmy Butterfly. Zakupiłam go na allegro w tamte wakacje. Kosztował ok 5 zł. Maznęłam go parę razy i odłożyłam do szuflady. Jednak teraz znowu zaczęłam go używać, na fali uwielbienia do wszelakich bronzerów. :)
Puder składa się z trzech kolorków, które zmieszane razem dają bardzo delikatny odcień opalenizny. Ja mam chyba jasną wersję. Pamiętam, że była też ciemny wariant, ale nie wiem czy jeden czy kilka.


Wybaczcie porysowane opakowanie, przeleżało z pilniczkiem, stąd te "obrażenia".








Krzywdy sobie nim nie sposób zrobić, no chyba, że ktoś nałoży go w ilości, jaki ja prezentuję na pędzlu wyżej. :)

I teraz mały swatch:



czwartek, 21 czerwca 2012

MANHATTAN- Soft Mat Loose Powder

Dziś o moim ulubiony pudrze sypkim z Manhattanu. Uwielbiam go za:
- delikatny mat na buzi
- brak efektu maski i twarzy obsypanej mąką
- wydajność( używam prawie codziennie od ponad roku i nadal mam ok 1/2 opakowania)
- neutralny zapach
Swój kupiłam w promocji razem z pędzelkiem, który był istną tragedią, ale puder był za ok 19 zł, gdzie normalnie kosztuje ok 30.
Dodam, że nanoszę go wyłącznie pędzlem, nie wiem jak działa z puszkiem. Może w takim zastosowaniu ciemnieje, dlatego ja używam pędzla i jest idealnie. :)






wtorek, 19 czerwca 2012

Inspired by ... BORA BORA

Dziś makijaż inspirowany Bora Bora. Zabawę Inspired by places zaproponowała trustmyself.





Przeglądając zdjęcia grafik z Bora Bora, aż mamy ochotę w mig pakować walizkę i ruszać tam gdzie woda błękitna i piasek gorący.


Czy tam nie jest magicznie? :)

makijaż oka:




użyłam:
cienie z paletki H&M(niebieski, turkusowy)
baza pod cienie Artdeco
tusz- Astor Big&Beautiful
eyeliner w pisaku- H&M
cienie z paletki- WIBO( zieleń, biel)



niedziela, 17 czerwca 2012

Safari- nudziakowy róż


To już któryś z kolei lakier Safari w mojej kolekcji. Lakiery są genialne- tanie, mega duży wybór kolorów. W przypadku, gdy lubimy często zmieniać kolory na pazurkach, można przymknąć oko na ich trwałość( z topem trzymają się dobrze).
Wspomniany wcześniej wybór kolorów może oszołomić. Dziś wybrałam lakier w odcieniu bladego, nude różu. Na paznokciach prezentuje się zabójczo, szczególnie pięknie przy opalonych dłoniach.

Kolor 338


Na poniższych zdjęciach ujrzycie malowanie a'la Dali, istny surrealizm. Zdaję sobie sprawę z nieestetycznych rozmazań na skórkach, ale malowane na szybko, więc przymknijcie  jedno oczko i patrzcie proszę, drugim. :)

Dopiero na zdjęciach ujrzałam prześwity... Coś nieudany mani. :<


Żadna roślina nie ucierpiała podczas robienia zdjęć!

sobota, 16 czerwca 2012

Oriflame- Loves me...

Ostatnie zakupy z Oriflame zaowocowały serią produktów, których normalnie bym nie zakupiła, ale skoro były w promocyjnej cenie... Żal nie wziąć.
Dziś krótko o pierwszym bublu pod prysznic w moim życiu, albo  pierwszym, o którym pamiętam. :)

Oriflame Loves Me...daisy scented shower cream
Cena katalogowa- 14,90
Cena promocyjna- mnie wyniósł ok 3 zł

Od producenta:

Delikatnie oczyszczający krem zamienia każdą kąpiel w relaksujące doświadczenie. Wzbogacony kojącym, zmysłowym zapachem stokrotek. 250  ml





Dla mnie żel ma przede wszystkim myć i ładnie pachnieć nie tylko podczas kąpieli, ale i po wysuszeniu lubię czuć go na skórze przez jakiś czas.
Ten specyfik z Ori pachnie jedynie w butelce( mydlano, nie stokrotkowo), już po nałożeniu go na myjkę nie czuć nic oprócz zapachu wody( o ile woda pachnie :) ).
Pieni się przyzwoicie, oczyszcza też dobrze, nie wysusza skóry.




Kremem jest ewidentnie z nazwy. Dla mnie to lejący się, wodnisty żel.



Nie zakupie ponownie tego kremu, a wszystkim szczerze odradzam.