Wody termalne... Czy tak naprawdę mają jakiekolwiek dobroczynne działanie na naszą skórę? Czy rzeczywiście ograniczają działanie wolnych rodników, i dłużej zostaniemy piękne i gładkie niczym po botoksie?
Do niedawna nie zaznałam jeszcze wody termalnej na mojej buzi, dlatego skusiłam się na allegrowskie ceny (ok 5zł) i małe pojemności ( 50ml). W końcu, jakby mi się nie spodobały, nie było by mi żal wydanych pieniędzy.
Zakupiłam widoczne powyżej. Szczerze mówiąc, nie dostrzegam między nimi żadnej różnicy, poza firmą i nazwą. Skład taki sam, bo woda. Chyba, że się mylę, i ktoś mnie oświeci, czy różnią się te wody? :)
Do czego ich używam?
- Vichy różowej- do spryskiwania pędzla Hakuro przed rozprowadzeniem podkładu Revlon CS. Wtedy unikam efektu maski na twarzy.
- Vichy niebieskie i La Roche Posay- używam zamiennie, spryskuję nimi twarz zazwyczaj wieczorem, przed nałożeniem kremu na noc.
Działanie
- Uczucie odświeżenia, ulgi dla skóry
- Zmniejszenie napięcia naskórka
- Zmniejszenie zaczerwienień
- Nawilżenie, takie chwilowe, ulotnie wyczuwalne, ale mam nadzieję, że faktycznie działające dogłębnie
Nie mogę się doczekać używania ich latem, w upalne dni. :)
Nigdy nie używałam i jestem ich bardzo ciekawa:)
OdpowiedzUsuń