Koniecznie muszę Wam napisać parę słów o szamponie, który kupiłam przypadkiem, nie oczekując od niego prawie nic, a odkryłam swój KWC ( dopóki nie znajdę lepszego ;p).
Syoss ma pielęgnować i chronić kolor włosów blond. Powiem tak... Długo rozjaśniałam włosy, od ciemnego brązu po ten złotawy blond, który mam teraz. Używałam tego szamponu przez 2 miesiące, i w tym czasie nie farbowałam włosów. Otóż ten cudak rozjaśnił mój blond o co najmniej 4 tony! Nie wiem, czy to zasługa wypłukiwania koloru, raczej nie.
Po drugie jego zapach jest tak cudowny, że szczerze żałuję, iż nie mogę do niego znaleźć odżywki w komplecie :(
Konsystencja jest dość gęsta, a wystarczy mała ilość, by ładnie zapienił się na naszej głowie.
Często i gęsto bywało tak, że po umyciu nim włosów, nie potrzebowałam żadnej odżywki, aby je rozczesać, co przy moim sianie jest ewenementem!
Wiem, że różne są opinie na temat szamponów Syossa. Innych nie próbowałam, ale ten kocham miłością ogromną!
JA od czasu do czasu kupuję szampony tej marki :P
OdpowiedzUsuńnie uzywalam nigdy, mam mieszane uczucia co do tych szamponow jest mnostwo osob ktore sa za i przeciw, no ale trzeba sprobowac zeby sie przekonac ;)
OdpowiedzUsuńU mnie wczoraj w rossmannie była jeszcze odżywka z tej serii :)
OdpowiedzUsuńszukałam po Twojej informacji, w 2 rossmanach nie znalazłąm :(
Usuńostatnio ciągle wszyscy chwalą szampony tej marki i pewnie ja też w końcu dam się przekonać :)
OdpowiedzUsuń