Heat Rush Beyonce to moje ulubione perfumy na upały, które mamy teraz.
To już moje drugie perfumki, te poniżej już mi się kończą. Dostałam je w prezencie, razem z balsamem w komplecie.
Nuty zapachowe: czerwona pomarańcza, wiśnia, marakuja, orchidea, hibiskus, kwiat mango, drzewo tekowe, ambra, piżmo
Perfumy utrzymują się na skórze 2-3 godziny. Są lekkie, owocowe, dla mnie piękne.
Balsam pachnie tak samo jak perfumy. Na skórze postawia świetlistą poświatę( brokacik, ale nie chamskie, wielkie jak łuski drobiny, ale deliktne satynowe perełeczki, widoczne dopiero z bardzo bliska). Nie jest tłusty, szybko się wchłania. Idelany na imprezę lub wakacyjne wyjazdy.
Uwielbiam ten zapach jak i samą Byonce ;) Ale balsamu jeszcze nie widziałam teraz już wiem ,ze jest :D
OdpowiedzUsuńzawsze chciałam spróbować tego kremu, szkoda że się go nie da powąchać przez ekran ;D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do siebie ;))
Pachnie pięknie i delikatnie :)
UsuńMuszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuń